piątek, 10 maja 2013

vernisagge ADBUSTERS SITUATIONS 11.05.2013


Sytuacjonizm może kojarzyć się nam z latami 1957, 1968, 1994... Może też z niczym się nie kojarzyć, a jednak przez dziesiątki lat rozwijać się i ewoluować. Niezależnie, czy mamy tego świadomość czy nie, sytuacjonizm jest bezsprzecznie nurtem żywym. Zmieniło się tylko miejsce, na które kładziony jest akcent działań sytuacjonistów. Czas płynie. Wszystko się zmienia. Czy coś w tym dziwnego?

Parafrazując jedną z bohaterek filmu „Księżniczka i wojownik” można to przedstawić jej słowami: mężczyźni nigdy nie wracają – najpierw szli na wojnę i nie wracali, potem szli na demonstrację i nie wracali, teraz jeżdżą do hipermarketu i nie wracają. Walka rozgrywa się na linii frontu naszych portfeli, decyzji zakupowych, pomieszania zachcianek z potrzebami. Jesteśmy dziesiątkowani. Na każdym kroku traktowani ostrzałem artyleryjskim reklam radiowych, stąpamy po zaminowanych polach internetu, szukamy schronów przed dywanowymi nalotami bilbordów. Dywersantami są trendseterzy, wywiadowcami ankieterzy, snajperami telemarketerzy... Metafory można mnożyć. Jednak my nie mamy mundurów, nie nosimy plakietek korpusu, oznaczeń stopni. Jesteśmy partyzantami. Nasi adwersarze mają mundury, stopnie, odznaczenia, specyficzny żargon – w czym mogę pomóc? Nie jesteśmy bezradni. Zbiera pan punkty PainBack, mamy pyszne hot-dogi na drogę, a może frytki do tego? Nie! Ale rozumiem twój codzienny trud, jesteś w ich służbie.

Kanadyjskie wydawnictwo AdBusters Media Foundation nawiązuje do długiej tradycji sytuacjonistycznej. Jak stworzyć taką sytuację, w jakiej konsumpcjonizm będzie jak... prezes z przyrodzeniem w tosterze? Reklamą. Możemy posługiwać się jej mechanizmami. Wykorzystać wiedzę na temat naszej konstrukcji psychicznej. Jesteśmy jak dzieci, jesteśmy jak rodzice. Wewnętrzne dziecko woła „ale ja chcę!”, wewnętrzny rodzic karci się „przecież ja muszę!”. Mając kontakt ze swoim wewnętrznym dorosłym możemy jedynie uświadomić sobie to i powiedzieć – ja wybieram. Bo możemy przejmować strategię reklamową, możemy tworzyć własną ale reklamy wciąż wołają do naszego wewnętrznego dziecka, do naszego wewnętrznego rodzica. Rozdarci między zachciankę, a poczucie wewnętrznego przymusu zwiększamy ryzyko, że zostaniemy ujarzmieni i damy się łatwo kierować modą,trendem, miękkim naciskiem sąsiadów lub rodziny.

Cóż tego, że mamy nowe supercoś albo klasyczne przydamisię? Podlegając społecznym naciskom na stan posiadania możemy poczuć się jedynie bardziej wyobcowani. Powtórzę - podlegając społecznym naciskom na stan posiadania możemy poczuć się jedynie bardziej wyobcowani. Paradoks? Niezupełnie, raczej efekt łał, którego doświadczymy, gdy ktoś wyjaśni nam w kilku zdaniach jak została zrobiona ta, z pozoru, wyrafinowana, marketingowa sztuczka.

Grupa artystów skupionych wokół Fundacji Galerii „Hyperion” ( Barbara Hacura , Boje Arndt Kiesiel , Albert Oszek , Marc peschke , Agata Sobczyk , Ewelina Wrona) pokazuje nam w ramach Ekologicznego Kongresu Gospodarczego 2013 śmieciowy świat reklamy zamieniony w recykling marki, upcykling logo, recyrkulację towarowego znaku. Szczytowa, kapitalistyczna, komercyjna forma organizacji społeczeństwa jest tak silna, że ulega jej grupa artystów zainspirowanych profilem działalności ruchu i miesięcznika AdBusters.
Przegrana?
Nic z tych rzeczy!
Wystawa ADBUSTERS SITUATIONS to raczej urzeczywistnienie zasady - ustąp, a zwyciężysz. Przecież to nie bierne podążanie za migocącymi neonami, bannerami w technologii flash, winderami, back-light-screenami, roll-upami. To proces aktywny i świadomy - wchłonięcie, przetworzenie i przechwycenie reklamowych świństw. To z czym Guy Debord, guru sytuacjonistów i twórca definicji "społeczeństwa spektaklu",  spotykał się jak z zarzutem, stało się rzeczywistością... neostuacjonistów. Doskonale radzą sobie z każdą formą krytyki, każdą próbą zdyskredytowani i obalenia. Społeczeństwo spektaklu jest teorią bardzo symetryczną. Przy niewidocznej linii frontu tylko płaszczyzna malarskiego płótna staje się linią prawdziwego podziału. Jako odbiorcy tej sztuki i uczestnicy gry rynkowej powinniśmy jeszcze tylko odpowiedzieć sobie na jedno proste pytanie: po której być stronie? Czy dążymy do swojego prawdziwego świata, w którym wewnętrzny dorosły mówi „ja wybieram” czy gonimy za połyskującą fatamorganą marki, za światem sprytnie demaskowanym przez neosytuacjonistów.

Witek Szwdkowski


https://www.facebook.com/photo.php?fbid=501618839891721&set=a.425995357454070.105772.395395767180696&type=1&theater

ADBUSTERS
SITUATIONS
Wernisaż: 11.05.2012
Galeria +
(Oko Miasta), Katowice


https://www.facebook.com/pages/Ekologiczny-Kongres-Gospodarczy-EKG/546646095355487?hc_location=stream

EKOLOGICZNY
KONGRES
GOSPODARCZY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz